
Zawsze gdy przyjeżdżam nad wodę pytam osoby siedzące obok, czy przed naszym przyjazdem coś się działo. Bardzo często słyszę, że nic. Jest to pierwszy sygnał, który informuje mnie, że warto użyć ziga. Kolejna rzecz, która zachęca nas do zastosowanie tej metody, to obecność samych ryb pod powierzchnią wody. Leniwe, powolne, można by rzec majestatyczne spławy sprawiają, że sięgam do pudełka z akcesoriami do Zig Riga. .
Następnie za pomocą echosondy zamontowanej w łódce zdalnie sterowanej, wybieram miejsce w którym chciałbym umieścić zestaw. Oczywiście można wybrać miejsce położenia zestawu „na oko” ale jeśli już posiadamy narzędzia pomocnicze to warto z nich korzystać.
Zestaw zazwyczaj montuję na Fox Zig Float, ale też używam spławików innych firm. Zbytnio nie kombinuję z długością przyponu i trzymam się zasady tak, żeby w momencie zrzutu z łódki nic się nie poplątało (około 50-70 cm). Idealnie do tego typu rozwiązań nadają się żyłki mocne, jak najcieńsze i oczywiście pływające. Haczyków używam głównie dedykowanych do tej metody, czyli zigowych , głównie w rozmiarze 6 a czasem i mniejszych. Kolejnym ważnym ( jeśli nie najważniejszym ) elementem jest sama przynęta, którą użyjemy.
Ja staram się częściej łowić na same zestawy zigowe różnych firm, gdzie dostajemy pozycjonery do pianek. Taką piankę moczę w smużących atraktorach "Fog" bądź innych liquidach smużących.
Często stosuję też kulkę pop up w żółtym kolorze, na dość długim włosie, z powodu nieproszonych gości w postaci krąpi i leszczy, które bezproblemowo wciągały piankę. Wychodzę z założenia, że w tej metodzie chodzi także o tzw. pokazanie samej przynęty rybie, która będzie pływała tuż pod powierzchnią wody. Jeśli chodzi o zanętę, składa się ona głównie ze zmielonych ziaren (kukurydza, orzech tygrysi, sprasowana kukurydza), ziarna konopi i pokruszonych na grubszą frakcję kulek wraz z mikro peletem. Wszystko podlewam dość obficie CSL oraz liquidami, które zrobią zamieszanie w wodzie.
Można także użyć gotowej zanęty do metody, dodać do niej dość dużą ilość wody na wzór zupy/błota, dodać do tego jakieś pracujące frakcje, jak pomielone ziarna, i także łowić sukcesywnie tą metodą!
Gdy już mamy wszystko gotowe, wypadałoby też powiedzieć o samym ustawianiu tego ziga. Staram się poszukać "głębszych" miejsc w swoim łowisku, ponieważ na metrowej wodzie nie ma sensu kombinować z tą metodą.
Dzięki spławikowi mamy duże pole do popisu, możemy przynętę zaprezentować na jakiej głębokości chcemy. Jeśli chodzi o mnie, ja w przeciągu 3 godzin (bo tyle czekam do przewożenia) w początkowej fazie stawiam go w połowie głębokości i obserwuję, co się dzieje w pobliżu samej przynęty. Jeśli do godziny czasu nic się nie interesuje przynętą, staram się ją kierować wyżej do jakiś 3/4 wody i stopniowo, aż trafię w samo miejsce pływających ryb. Zwykle tą taktyką udaje mi się trafić kilka karpi.
Miejsce, w którym mam zestaw staram się też co jakiś czas donęcać, Za pomocą łódki bądź spomba.
Bywa, że zostawiam ziga na noc. Nie raz obudził mnie sygnalizator właśnie dzięki tej metodzie. To metoda dla mniej cierpliwych, tych, którzy lubią aktywne łowienie i nie boją się kombinować. Trzeba pamiętać że 90% wędkarzy umieszcza swoje przynęty w pobliżu dna. Ci którzy spróbują z Zig Rigiem mają do dyspozycji ryby żerujące w toni. Ryby, o które nie trzeba konkurować z innymi wędkarzami :)
Kuba Wiśniewski